środa, 12 czerwca 2013

Akt w plenerze | dzień pierwszy

Co tu dużo pisać...mamy sporo szczęścia od samego życia :) układa się wyśmienicie...mało tego! Na swej drodze spotykamy wiele wspaniałych postaci. Jedną z nich jest niewątpliwie Arkadiusz Wojciechowski :) postać niebywała...wzbudzająca sympatię wirtualnie jak i realnie :) otóż nasze drogi splotły się kiedyś zupełnie przypadkiem...ucichły...i ożyły ponownie :) i tak doszło w końcu do realnego zapoznania :) przybył do nas w odwiedziny. Zaplanowaliśmy sobie 2 dni plenerowego pstrykania...wieczorek zapoznawczy był udany i to na tyle, ze w plener ruszyliśmy prawie wieczorem następnego dnia :) zabraliśmy ze sobą chętną do pozowania koleżankę i ruszyliśmy do starej opuszczonej już cegielni...Pogoda za dnia była owszem udana...w trakcie wyprawy - już mniej. Na miejscu zatem zastał nas deszcz, wiatr i mało przyjemne zimno, ale...zdjęcia powstały...i to jakie...













i tak oto Arek zaszczepił w nas chęć do fotografowania ciała poza studiem...więc lato zbliża się...